Trochę się boje tego zadania na maturze. Dostanę jakieś dziwne zdjęcie albo rysunek i będę musiał opisać to, co widzę. Spore wyzwanie, bo nie wiadomo za bardzo co się trafi. To może być wszystko. Zastanawiałem się nad tym problemem i udało mi się znaleźć coś pomocnego. Wiadomo, to co będę mówił zależy od tego, czy będę pamiętał słówka, dotyczące tego co widzę. Jest jednak coś, co będę musiał powiedzieć niezależnie od tego, co będzie widoczne. Znalazłem przydatne zwroty.
Nauczę się tych zwrotów i będę wiedział, jak opisywać cokolwiek zobaczę. To już połowa sukcesu. Reszty słówek i tak będę się musiał poduczyć. Czyli po pierwsze, muszę opanować słówka angielskie związane z zagadnieniami maturalnymi. Po drugie, cały czas muszę ćwiczyć gramatykę, żeby moje wypowiedzi były w miarę poprawne. Wiele do zrobienia, ale poradzę sobie. Opis obrazka po angielsku powinien się udać. Bardziej martwią mnie te dialogi z egzaminatorem. To może być całkiem zabawne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz